Eveline paznokcie twarde i lśniące jak diament - recenzja.

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kontrowersyjnego specyfiku, a mianowicie odżywki do paznokci Eveline paznokcie twarde i lśniące jak diament. Wiem, że jest to produkt, który jedne z was chwalą, drugie go przeklinają. Moja opinia o nim jest dobra, bo jak zauważycie na zdjęciach moje paznokcie wyglądają, mówiąc szczerze, bardzo dobrze. Nigdy wcześniej nie udało mi się zapuścić tak długich paznokci, które by się utrzymały dłużej, nie rozdwajały i łamały (niestety do czasu tej odżywki moje zapuszczanie kończyło się szybkim opiłowywaniem paznokci po złamaniu któregoś z nich...). Teraz już prawie nie pamiętam co to jest rozdwajanie się czy łamanie paznokci:)

Opakowanie wszystkie znacie:) Konsystencja jest dość spójna, nie rozlewa się na paznokciach, dobrze i szybko się ją rozprowadza. Pędzelek jest cienki, ale nie przeszkadza to w rozprowadzaniu odżywki. Duży plus za ekspresowe schnięcie.
Muszę wam powiedzieć jak ja stosuje ta odżywkę. producent poleca nakładanie kolejnych warstw, co ja zrobiłam tylko za pierwszym razem, a teraz stosuję ja jako bazę pod kolorowy lakier do paznokci i pazurki rosną...:) A oto i one (proszę nie zwracajcie uwagi na skórki, bo na razie nie mam czasu się nimi odpowiednio zająć:)):

Tak jak mówiłam wcześniej jak dla mnie efekt jest piorunujący:) Osoby, które mnie znają non stop pytają jak ja zdołałam zapuścić takie szpony (jak na mnie). A ja im odpowiadam, że znalazłam cudowny produkt i tyle. Wszystkim go polecam, bo, przynajmniej u mnie, sprawdza się świetnie.

Ocena: 5/5

A jak wy sądzicie?
Dobrze wyglądają moje paznokcie, czy nie o taki efekt wam chodzi i będziecie szukać dalej?