Zobaczyłam, zakochałam się i następnego dnia odwzorowałam. Nie wyszło tak perfekcyjnie jak u Katosu (teraz wiem, że muszę się w końcu zaopatrzyć w porządny pędzelek do kresek...), ale starałam się jak mogłam, w końcu ćwiczenie czyni mistrza, kto nie próbuje ten nie potrafi...:)
Oto i on:
I jak, podoba się?
Wypróbujecie na swoich oczętach?
.jpg)
takiej kreseczki jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńTeż widziałam ten makijaż, może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńŁaadnie :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam a wygląda całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńniezły :)
OdpowiedzUsuńJaki to cień? Pięknie wygląda!:D
OdpowiedzUsuńPrzy zamkniętym oku super ale przy otwartym trochę gorzej :(
OdpowiedzUsuńAle tak to już jest z takimi kreskami..
Ogólnie bardzo mi się podoba, ale te kreski potrafią być zwodnicze :p Nie do każdego kształtu oka :)
Też stwierdzam, że przy zamkniętym oku jest super, a przy otwartym średnio, ale wypróbować trzeba:)
UsuńPewnie, że tak:) Bez prób nie możemy osiągać zadowalających efektów :)
Usuńwow, fantastyczny makijaż;]
OdpowiedzUsuńhmm wole jedna kreske ale musze przyznac ze u Ciebie ladnie sie to prezentuje :D
OdpowiedzUsuńpróbowałaś może eyeliner z Pierre Rene? BOSKI ! :D
Ja bym dodała jeszcze ciemniejszy cień w załamaniu oka :) ale i tak jest ładny chociaż trzeba mieć wyćwiczoną rękę i zrobić to jak najbardziej symetrycznie żeby wyglądał dobrze nie tylko przy zamkniętych oczach :)
OdpowiedzUsuń