sobota, 27 października 2012

Astor Play It BIG - recenzja.

Hej, dzisiaj przychodzę do Was z recenzją mojej nowej maskary Astor, Plat It BIG, którą miałam szczęście wygrać u Gray :) Jestem szczęśliwa, bo jeśli chodzi o maskary to jestem szalona i uwielbiam je testować i zmieniać, choć mam swoich ulubieńców:)
Mam tylko nadzieję, że nie zawiedzie moich oczekiwań, widziałam jej efekty na stronach innych blogerek więc liczę, że mnie nie zawiedzie;)





Hmm...I cóż by tu napisać...wypróbowałam to "cudo" i powiem szczerze, że mam mieszane uczucia. Ale zacznijmy od konkretów, co mówi producent:

Dzięki nowemu tuszowi Play It Big rzęsy zostają wydłużone nawet o 83%, a ich objętość zwiększona 13-krotnie. Maskara Big & Beautiful PLAY IT BIG w mgnieniu oka powoduje prawdziwą eksplozję rzęs. Wystarczy jedno pociągnięcie szczoteczki, aby stały się one gęstsze oraz zalotnie uniesione

Szczoteczka jest silikonowa co lubię i duża, ale to mi nie przeszkadza, bo potrafię się dobrze posługiwać takową. 
Maskara posiada włókna, które mają przylegać do rzęs i je wydłużać i pogrubiać, dla mnie to minus, bo nie lubię zmywać takiego tuszu, gdyż te włókna często włażą mi do oczu i je podrażniają...
Następnie kolor tego tuszu jest niby czarny, dla mnie niestety to taki ciemniejszy szary - kolejny minus...
Aplikacja tego tuszu moim zdaniem jest katastroficzna, producent przestrzega, że "konsystencja może wydawać się sucha, ale to pomaga włóknom przylegać do rzęs". Niestety mnie to nie przekonuje...po prostu jest dla mnie za suchy i trzeba się namachać, żeby coś na rzęsach zostało:/
Zapach jest normalny, nie drażniący. 
A efekty...zobaczcie same:




Trzeba przyznać, że wydłużenie jest,  może nie o 83 %, ale dość widoczne.
Co do pogrubienia, 13-krotne to ono nie jest, moim zdaniem jest żadne...:/
 Zagęszcza trochę rzęsy i trzeba się zgodzić, że unosi je trochę co najlepiej widać przy dwóch warstwach.
Co jeszcze mi się nie podoba, to to, że po pomalowaniu czułam jak rzęsy mi się łapią o siebie, wiecie o co mi chodzi po prostu się o siebie haczą...górne o dolne...:/ A tego to ja nienawidzę...:/

Ocena: 3/5 

Może się jeszcze z nim oswoję, ale nie będzie to na pewno mój ulubieniec, póki co Wonder Intense rządzi:) 

A Wy co myślicie, zgadzacie się ze mną

3 komentarze:

  1. Hm ja go nie miałam ;p nie mogę nic powiedziec;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że tusz już doszedł :)

    Mam podobne zdanie o tym tuszu, jednak wiesz co? Z czasem on jest nieco lepszy, tj. o dziwo staje się mniej suchy! I tych włókien jest już mniej, więc nie włażą w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też wygrałam w tym rozdaniu, ale mój tusz czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Proszę o nie reklamowanie swoich stron w komentarzach. Dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast